Miłość Wotherspoona do blokowego „patchworku” zaczęła się jeszcze w czasach liceum, gdy na forach Volkswagena zobaczył Harlequina – Golfa z nadwoziem złożonym z paneli w czterech różnych kolorach. To właśnie wtedy obiecał sobie, że kiedyś stworzy coś podobnego – i słowa dotrzymał.
Kluczowym momentem okazało się spotkanie z amerykańskim kolekcjonerem Philipem Sarofimem podczas otwarcia FAT Mankei w 2024 roku. Sarofim, zachwycony wcześniejszym Taycanem autorstwa Seana, zaproponował mu stworzenie art-cara na bazie swojej Carrery RS. Za logistykę przedsięwzięcia odpowiadała agencja Stuff by Spot Jimmy’ego Howsona; cały proces, od wyboru barw po ostatnią warstwę klaru, trwał osiem miesięcy.
Jeżeli z zewnątrz jest odważnie, to środek Carrery to już prawdziwa galeria tekstyliów. Fotele oraz boczki drzwi uszyto z vintage’owych kurtek Levi’sa z lat 60.–90., urozmaiconych koszulową flanelą i sztruksem. Na desce rozdzielczej pojawił się… korek – materiał, którego Wotherspoon użył też w swoim Taycanie. Legendarne kieszenie Levi’sa na drzwiach idealnie mieszczą portfel, a każda łatka denimu została dobrana pod konkretne przetarcie.
„Chcę używać tylu kolorów, ile się da, ale tak, by nie bolały oczy”. Tak artykułuje swój manifest sam artysta. Premiera odbyła się na ulicach Los Angeles. Ludzie odwracali głowy, dzieciaki ścigały samochód smartfonami, a sam Wotherspoon stwierdził, że czuł się jak część miejskiego krajobrazu: „Natura kocha kolory – dlaczego więc samochody miałyby ich unikać?”
Źródło: Type7